Hej, w dzisiejszym artykule postaram się nieco zagłębić w temat odwiecznego wroga uczniów- książek. Książki są z nami praktycznie od zawsze. Aktualnie książka traktowana jest jako jedno z głównych źródeł wiedzy oraz rozrywki (zaraz po moim blogu). W książkach spisujemy swoje pomysły, rozwiązania, myśli, fantazję i przekładamy to na kartki papieru lub klawiaturę w laptopie.
To właśnie za te aspekty ludzie kochają książki, a księgarnie zabijają się o jak najlepsze prowizje z ich sprzedaży. Jednak, czy książki są dla każdego oraz czy w ogóle warto czytać? Moją opinię znajdziecie w dalszej części materiału.
Od podstawówki nienawidziłem książek, moment, w którym dowiadywałem się, że znów mamy czytać jakąś nową lekturę wojenną, bądź o duchach, symbolizujących ludzkie grzechy, wprowadzał mnie w stan totalnego porzygu... TOTALNEGO!
Jak dziś pamiętam walkę toczoną z mamą, że jeśli nie przeczytam dziennie X stron „Romeo i Julii” to nie będę mógł skorzystać z internetu tego dnia.
Wszystko odmieniło się w momencie, gdy kilka osób, które są po części moim autorytetem w kółko mówiło o korzyściach przychodzących z czytania książek. Między innymi: poszerzenie wiedzy, słownictwa, możliwości zarabiania na tej wiedzy, inne spostrzeżenia na problem, bądź rozwiązanie jakiegoś problemu.
Do pierwszej książki z własnej woli zabrałem się w technikum, była to książka o tematyce rozwoju osobistego „Finansowy kozak-zarabiaj ile chcesz i spełniaj marzenia”. Czytałem ja w drodze do szkoły i w drodze powrotnej, wciąż ciężko było mi czytać w domu bo jak to tak? JA? O nie nie.
Urzekła mnie prostota tej książki, przykłady z życia wzięte, często bardzo zabawne, a wręcz krępujące jak na autorkę książek rozwojowych. Aktualnie regularnie czytam, próg jako sobie wyznaczam to 25-50 stron dziennie, do przeżycia co nie?
W chwili obecnej mam już zaplecze książek, które zakupiłem i przeczytałem. Uważam, że jest to świetna inwestycja! W zależności od książki jaką czytasz, czy to rozwojowa, kryminalna lub najnowsza część Harry’ego Pottera, to wciąż coś, co kreuje nasze spojrzenie na świat. To co wyciągnięcie dobrego z książek zostaje już z wami na zawsze!
W ramach podsumowania namawiam was do spróbowania i wypożyczenia/kupna jakieś książki, być może tak jak ja wejdziecie na Atypową drogę i coś mądrego zostanie wam w głowach. Nauczycie się rozwiązywać jakiś problem lub nauczycie się zarabiać po przeczytaniu jakieś rozmaitej książki.
Osobiście jestem mega zwolennikiem książek i uważam, że niosą za sobą same pozytywy, więc odpowiedź, czy warto czytać powinna nasuwać się wam sama. Mój ulubiony gatunek książek to książki rozwojowe/biznesowe/psychologiczne.
Jeśli chcecie przeczytać o tym, jak i ile zarabia się na pisaniu książek to odezwijcie się, a na pewno taki artykuł prędzej czy później się ukaże!
PS. Dziś kupiłem
-Ciemną stronę Wall Street
-Metaforę w marketingu
-Ziglar o sprzedaży
Być może napiszę co nieco o tych książkach w formie małej recenzji, miejcie dziś ambitny dzień i…
Koniecznie pochwalcie się tytułem swojej ulubionej książki!
Przy okazji wpadnij na moje Social Media żeby być na bieżąco! Link poniżej.
https://www.instagram.com/atypowy_bloger/
/Atypowybloger.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Co sądzisz o tym artykule?