Hej, dzisiaj opowiem wam 4 letnią historię, której doświadczyłem wybierając kierunek „Informatyka” w szkole średniej na zasadzie plusów i minusów opartych na własnych doświadczeniach.
Skąd w ogóle pomysł na informatykę?
Kiedyś kierowały mną opinie ludzi, którzy o zarabianiu dużych pieniędzy nie mają nawet pojęcia: (rodzina, znajomi, obietnice „ekspertów” na youtube, którzy zapewniali cudowne życie, wręcz leżenie z laptopem na plaży, popijając drinki z mulatkami). Dodatkowo miałem swoje wyobrażenie, że każdy informatyk zarabia zyliardy euro i żyje jak pączek w maśle, a inni muszą ciężko pracować na etacie żeby się utrzymać. I o dziwo trochę racji w tym jest, aczkolwiek tylko trochę. Muszę zmartwić osoby, które planują technikum/studia o profilu „Informatyka”, ponieważ zarabiać naprawdę przyzwoite pieniądze będzie tylko prawdziwy geniusz. Nie ten, który siedzi i całymi dniami się tego uczy, lecz ten, którego informatyka stała się pasją, a on sam wyspecjalizował się w jakieś dziedzinie do tego stopnia, że bardzo ciężko znaleźć lepszego eksperta od niego samego.
Nawet jeśli ktoś z was zarzuci mi, że słyszał na Youtube, że informatycy zarabiają 20 tyś na rękę miesięcznie na luźno, a ja gadam głupoty to trudno. Uwierzcie mi, że 20 koła w miesiąc zarobicie na wszystkim jeśli staniecie się TOTALNYMI specjalistami w jakieś dziedzinie. Każdy będzie skłonny zapłacić wam, skoro jesteście najlepsi.
I tutaj właśnie doszliśmy do głównego meritum. Informatyka, a konkretnie jedna specjalizacja musi być twoją pasją, ponieważ inaczej nie będziesz potrafił usiąść i dalej się tego uczyć i w tym działać, bo po prostu nie jest to ani interesujące, ani na tyle ciekawe, aby robić to przez całe życie jeśli się tego nie uwielbia.
Jedno albo nic!
Chcesz być najlepszy? Super, gratuluje już teraz, że masz odwagę, jednak do tego musisz zdecydować się na jedną specjalizację, nie kilka na raz. Nigdy nie zostaniesz lepszy od gościa, który poświęca na naukę programowania 10h dziennie, a ty 2h, ponieważ dodatkowo uczysz się jeszcze grafiki/montowania i naprawiania podzespołów/baz danych/ sieci komputerowych itp, itd.
Więc jeśli marzy Ci się świetlana przyszłość to musisz być zdecydowany na jedną specjalizację i ją rozwijać do absolutnego maksimum. Rynek IT zmienia się na tyle szybko, że zawsze będziesz miał co robić i czego się uczyć, uwierz mi.
No dobra to na tyle z plusów, teraz opowiem wam o gorszej stronie tego medalu jakim jest Informatyka.
1) Odpowiednia uczelnia:
Pierwszym problemem jaki się pojawia są szkoły/uczelnie. Ja dostałem się do „najlepszego” technikum w mieście, jednego z „lepszych” w Polsce. Liczyłem, że będą uczyć mnie ludzie z pasją, tacy, którzy od A-Z poprowadzą Cię, pomogą się rozwijać i nauczą wszystkiego. Natomiast smutna, ale jakże prawdziwa rzeczywistość rozwiała moje nadzieje.
Jedną z rzeczy, która najbardziej mnie bolała na początku był absolutny brak kompetencji i zapału nauczycieli do kształcenia młodych specjalistów. Dawali nam zadanie, takie samo jakie dają od X lat, mówili, że mamy je zrobić i później wysłać na serwer. Nigdy nie przestawało mnie bawić jak na 3 godzinnej lekcji nauczyciela widziało się może przez pierwsze 5minut, ponieważ, gdzieś ciągle wychodził, a my zostawaliśmy bez żadnej pomocy, poza Internetem, w którym były już gotowe rozwiązania…
Widzicie w tym jakikolwiek sens? Nawet jeśli jesteś super w czymś to czasem nawet najlepszym z klasy nie szło i potrzebowali się o coś zapytać, a nauczyciel mówił „radź sobie/poszukaj w Internecie” albo w ogóle go nie było obecnego w klasie, masakra.
2) Beznadziejnie wyposażone sale:
Obiecywano nam złote góry: zajęcia z Esportu raz w tygodniu, super wyposażone sale, masę specjalistycznych płatnych programów. Niektóre komputery po prostu nie działały, zazwyczaj były to te, na których pracowałem ja lub mój przyjaciel (pechowi jak nic). Inne natomiast były tak stare, że nie można było nawet na nich zainstalować nowego systemu lub jakiegoś programu, a żeby włączyć stronę na przeglądarce to trzeba było odmówić 8 razy modlitwę o błogosławieństwo dla komputera. Nawet na zajęciach z grafiki korzystaliśmy z programów, o których nauczyciele mówili, że są stare i na nic się nie przydadzą, ale lepszych nie można w tym momencie mieć bo są płatne. To jaki jest w ogóle sens takich zajęć?
3) Niskie wynagrodzenie nauczycieli:
Starałem się niektórych zrozumieć, bo żeby żyć na godnym poziomie oprócz nauczania prawie każdy z bardziej kumatych nauczycieli prowadził jakiś swój biznes. Czy to mała firmę, pizzerie, bądź świadczył jakieś prywatne usługi. Zamiast poświęcić się w 100% nauczaniu musieli zajmować się też innym źródłem dochodu żeby mieć co dać dzieciom do zjedzenia.
A teraz ciekawostka! (zostańcie przy monitorach)
Wiecie kiedy pierwszy raz montowałem podzespoły do komputera?
Na egzaminie zawodowym! NIE ŻARTUJE. Komputer dali nam rozebrać z tego co pamiętam 1 raz, w tym siedzieliśmy po 3 osoby przy jednym komputerze bo były zajęcia łączone całą klasą, wiec dostęp do komputera miała 1 osoba ,a dwie siedziały w telefonach, standardowo.
Swoją przygodę z zawodem zakończyłem ze zdanym egzaminem E12, ponieważ był na tyle prosty, że kombinując i podrabiając zrzuty ekranu + jakieś tam podstawy w Excelu szło zdać. Do pozostałych egzaminów nawet nie podchodziłem. Po niezdanej teorii E13 dałem sobie spokój i ukończyłem szkołę ze świetnie napisaną maturą, bez zawodu. Nie byłem jednak jedyną osobą, która dała sobie z tym spokój. Byli też inni, którzy zrezygnowali oraz Ci, którzy pomimo skończenia szkoły nadal nie mogą zdać egzaminów i pewnie też nie uda im się ich już zdać.
Ostatnim słowem polecam ten kierunek dla osób, które mają już wybrane, co ich interesuje w informatyce, jednak w szkole nie nauczą was absolutnie niczego jeśli sami uczycie się i siedzicie nad informatyką w domu. Jeśli jesteście zdolni to podejrzewam, że na drugim/trzecim roku będziecie już lepsi niż nauczyciele, więc warto przemyśleć , czy nie lepiej iść na kierunek, który może wam pomóc w otworzeniu np. firmy informatycznej zajmującej się np. tworzeniem stron WWW lub promocją na jakiś mediach społecznościowych zamiast wybierać szkołę, gdzie będziecie lepsi od nauczycieli.
Mam nadzieję, że trochę wam przybliżyłem realia jak naprawdę wyglądają lekcje, wyposażenie, pasja nauczycieli oraz zarobki, które są wysokie tylko dla najlepszych i to takich, którzy siedzą w tym już latami, nie dla chłopaków po 18-20 lat.
Przy okazji wpadnij na moje Social Media żeby być na bieżąco! Link poniżej.
https://www.instagram.com/atypowy_bloger/
/Atypowybloger.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Co sądzisz o tym artykule?